Miłość to nie szwedzki stół. Nie można o dowolnej porze dnia podejść z talerzem i wybrać bez ograniczenia najlepsze smakołyki. Miłość to tani mleczny bar za rogiem, gdzie znasz starą kucharkę Zofię, gdzie wiesz jakie menu będzie w czwartek i gdzie nie oczekujesz kawioru i kelnerów w lakierkach. Ale kochasz swój mleczny bar. Nie jest luksusowo, ale i tak chcesz tam wracać.
blog z rysunkami
feminizm
ironia i sarkazm
kobieta
komentarz rzeczywistości
ona i on
szczere wyznania