Ciskasz się, że nie możesz ogarnąć rzeczy nie do ogarnięcia, że nie możesz zmienić rzeczy nie do zmienienia, że nie możesz wpłynąć na tok wydarzeń, chociaż starasz się z całych sił.
Dookoła bombardują hasłami: 'możesz wszystko", "siejesz i zbierasz swoje sukcesy i porażki", "jeśli tylko mocno chcesz, możesz wszystko". A jeśli tak nie jest? Czy nie lepiej przyjąć do wiadomości, że nie jesteś w stanie wpłynąć na wszystko, że życie tak nie wygląda, jak sobie zaplanujesz. Uczę się, że dla własnego dobra muszę odpuścić. Let it go! Let it gooooo! Będzie łatwiej, będzie zdrowiej. I nie mówię o zaniżaniu poprzeczki i porzuceniu ambicji, o nie, to się nigdy nie stanie. Ale olanie "ważnych spraw" (zwłaszcza tych w pracy), dla zmęczonych perfekcjonistów, jest kojącym działaniem, zalecanym przez farmaceutów.
Nie będzie idealnie, zrozum to. Nie będzie.